#10yearschallenge - ja niecałe 10 lat temu...

By mysweetlittlebunny91 - 04:54:00

Hola!

Jako, że ten miesiąc minął nam dość szybko i niepostrzeżenie - w moim życiu jak i w naszym mieszkaniu - wiele zmian - moim zdaniem zdecydowanie na lepsze

Mieliśmy z mężem ostatnio chwilę, by ogarnąć nasze mieszkanie i zrobić mały remanent. 
Zakupiliśmy dywan i kilka innych dodatków, które nadały wnętrzu przytulnego charakteru i wyrazu. 

Zmiany są potrzebne.

Na ścianie w salonie pojawiła się fototapeta, a cała reszta rzeczy została dokładnie wysprzątana i znalazła swoje nowe miejsca.

Podsumowując - było przemeblowanie i kilka prostych zmian - które ożywiły nam wnętrze.

Takie przemiana zaszły różnież u mnie w życiu - stworzyłam sobie jakby nie patrzeć miejsce do pracy, swój kącik - gdzie od niedawna tworzę, maluję i szkicuję. 

Pomimo wielu badań, które już mam za sobą, cieszę się każdym dniem. 


Widzę, że poczyniłam wiele zmian na lepsze. 

Pomimo dobrych i złych wyborów, cieszę się, że te zmiany, doświadczenia zaprowadziły mnie właśnie tutaj. 

Nie wiem co czeka mnie jutro, ale wykorzystuje dziś na tyle ile umiem :)

Zmiany dotyczą każdego z nas. 

Jednak nie wszyscy się z nimi godzą czy potrafią je przyjąć. 

Są ludzie co wolą żyć w ich strefie komfortu przez wiele lat i nic nie zmieniać, oczekująć, że to ktoś lub coś odmieni ich los. 

Jeśli chcesz coś zmienić - liczy się ten pierwszy krok na przód. 


I kiedy już z mężem zaczęliśmy te nasze zmiany, porządki - wzięłam stary zakurzony dysk i odkopałam oto takie perełki - moje stare zdjęcia. 

Dziś przedstawiam wam mnie jakieś niecałe 10 lat temu. 

Dokładnie 9 lat temu poznałam się z moim mężem, a na przestrzeni tych lat - tak wiele zmieniło się = w naszym życiu :)

Każde zdarzenie dało nam wiele doświadczenia i siły. 

Jak myślicie bardzo się zmieniłam? :) 

Życzę wam abyście nie patrzyli na to co było, tylko przed siebie - a mianowicie optymistycznie w przyszłość. 

A wspaniałe wspomnienia zachowali w sercu na zawsze. 

_______




 Nyu - swego czasu bardzo kochałam utożsamiać się 
z postaciami z mangi i anime. 




Pokaz mody strojów WSH w Muzeum Narodowym :D 
Nie. nie jestem serem szwajcarskim, tylko budynkiem C13 Politechniki wrocławskiej. 


Najwięcej roboty przy tym stroju miał mój mąż - 
dołożył wszelkiem starań, aby strój świecił.

Plener WSH - malujemy na rynku

Panda 2 - pokaz mody 

Spacer po galerii wnętrz i chwila odpoczynku. 




Przez długi czas miałam grzywkę na bok -
bardzo się cieszę, że już jej nie posiadam :p 
I miałam jednego dreda, który zawsze wsplątywał mi się we włosy. 

______

Kilka ujęć z moim (jeszcze wtedy przyszłym) mężem :) 
Jak się poznaliśmy. 

 





 Uwielbiałam cosplay'e i przebieranki - sama szyłam sobie stroje do postaci.








Zdjęcia przerobione na komiksowe wersje: 





Przez  niecałe 3 lata uczęszczałam na lekcje śpiewu i śpiewałam po Domach Kultury.


Po koncercie: 



Moje rodzinne miasto - Nysa
 i moja ulubiona górka z widokiem na Jezioro Nyskie. 








Moja "pierwsza sesja z królikiem".  
Niestety nie pamiętam już autorki zdjęć - ale miłe wspomnienia. 






 Przed moim pierwszym w życiu spektaklem w teatrze.




I takie tam z ogrodu przy domu.




Mam nadzieję, że miło wam się oglądało, 
a czy wy posiadacie jakieś swoje zdjęcia sprzed 10 lat? 

Czy też zauważyliście ile się zmieniło? 

Jak wy się zmieniliście? 


_________

Miłego dnia!

B U N N Y 

  • Share:

You Might Also Like

1 komentarze