AUTUMN'S MONOLOGUE - OFF my mind.

By mysweetlittlebunny91 - 12:03:00

// be off my mind // 


Dzisiaj to już w ogóle głowa pełna myśli i różnego rodzaju refleksji. 

Ten tydzień był dla mnie pasmem różnego rodzaju wzlotów i upadków. 

Ci co dobrze mnie znają wiedzą, że jestem wielozadaniowa.

To prawda. 

Ostatnio otwierając swój notatnik - przeliczyłam, że łącznie wygrałam już w 269 konkursach, wzięłam udział w 8 kampaniach i dostałam 2 statuetki oraz 2 wyróżnienia za granicą. 

To dla mnie ogromny sukces i wyróżnienie. 

Takie rzeczy pokazują mi tylko, że warto i że zostałam doceniona i zauważona.
A moja praca jednak nie idzie na marne :)

_______

Nowy rok zbliża się dużymi krokami. 

Nim się obrócę, wkroczę w 2019. 

Powoli właśnie tworzę sobie podsumowanie tego roku. 

Ale zanim...

W tym tygodniu, jak pisałam bardzo wiele się wydarzyło. 

Od zgubienia komórki i po jej odnalezienie przez dobrą duszę, po szansę bycia ambasadorką w znanej marce kosmetycznej, po wygraną w kolejnym konkursie...

I wiele wiele innych.

I dlaczego o tym piszę - bo znowu przypomniałam sobie, że są na świecie osoby, które zamiast naszego szczęścia są na tyle "życzliwe",  żeby sycić się każdą porażką i niestety nie mają swojego życia - więc zazdroszczą sukcesów innym i tylko szukają okazji by pożerować sobie na czyimś szczęściu.


______


Niestety oprócz tego dość zmęczyło mnie też wysłuchiwanie osób, które narzekają na swoje aktualne położenie i uważają i że tak ma być - a nie chcą nic w życiu zmienić. 

Powiem jedno : 

Jeśli chcecie odnosić sukcesy, zróbcie ten pierwszy krok - nikt wam nie broni wysyłać na konkursy i wygrywać.

Łatwo jest komuś zazdrościć a samemu siedzieć bezczynnie i czekać aż spadnie manna z nieba. 


________


Tak samo dotyczy się życia i pracy. 

Jeśli tkwisz w jakimś martwym punkcie - zmień to. 

To tylko od Ciebie zależy - i nikt inny za Ciebie tego nie zrobi. 


_______

Mnie tacy ludzie - co otwierali mi okno kiedy byłam chora, całą wręcz rodziną obserwowali moje życie, myśleli, że ściany nie mają uszu i że nie słychać jak się coś mówi na mój temat, co dręczyli, smęcili, zazdrościli, komentowali, poniżali i używali moich rzeczy, co obmawiali mnie za plecami, źle życzyli et cetera, 

nauczyli, że oni już tacy będą do końca życia. 

Nie zmienimy ich i ich zachowań - to jak walka z wiatrakami. 


Możemy zmienić tylko siebie. 

Co do tamtych - oni właśnie pozostaną w tym martwym punkcie, bo oni nie chcą nic w sobie zmienić - bo nie widzą winy w sobie. 

I dlatego czasem warto spojrzeć w lustro i zadać sobie pytanie - co ja zrobiłem, żeby odnieść swój sukces? 

Ile pracy w to włożyłem i trudu?

I czy nie lepiej inwestować w siebie, rozwijać swoje cele, spełniać marzenia - czy starać się żyć dla takich właśnie ludzi, którzy tego nie docenią? 


_________

Na dwa miesiącę, żegnam się z wami.

Już raz miałam social detox i efekty były imponujące.  

Będę offline, ponieważ, chcę odciąć się na chwilę by znów za kilka tygodni powrócić z głową pełną weny i pomysłów. 

Dopadło mnie przemęczenie - w stylu potrzeby pozbierania myśli i oddechu.


To niczym przewietrzenie szafy, tak zwane odświeżenie umysłu. 

Przemyślenie pewnych spraw i pewnych rzeczy. 


__________

Nie zaprzestanę pisać bloga, swoje pomysły na bieżąco aktualizuję.

Teraz w najbliższym czasie będę powoli myśleć o założeniu firmy i sklepu.


Ale tym, podzielę się z wami jak wszystko będzie gotowe. 

Niemniej - czasem trzeba coś stracić, żeby coś zyskać.

I pamiętajcie - warto się starać, ale tylko dla tych, którzy to docenią. 


_____


Jest w człowieku taka nieunikniona potrzeba, aby wypłynąć na nowo. 

Z końcowych porad - życzę wam, abyście inwestowali w swoje pasje i marzenia, bo tylko po takich ludziach widać prawdziwe szczęści. 

I co piękne - poznałam takich ludzi :)

Między innymi też was - moich wspaniałych czytelników. 

A kto wie, czy po detoksie nie ruszy akcja z pomocy królikom w roli głównej :)

______________

Jeśli macie trudny czas, coś was męczy lub dręczy, lub w pracy idzie nie tak - nie pękajcie - zróbcie sobie OFF!

Właśnie taki off mind. 

Aby złapać oddech i przemyśleć czy jest mi dobrze tu gdzie jestem, spojrzeć na wszystko z innej strony, odetchnąć odpocząc, wyjechać. 

I jeśli odetchniecie, ze spokojną głową podjąć decyzję - gdzie czuję się szczęśliwy?






Moim ukochanym króliczym czytelnikom bardzo dziękuję, że są ze mną i mocno mnie wpierają. 

Do usłyszenia niebawem.

Dziękuję, że jesteście i za waszą cierpliwość :)


_______

 B U N N Y






via: Pinterest











  • Share:

You Might Also Like

0 komentarze