Dzięki życzliwości Accor Hotel wspaniale spędziliśmy weekend w Warszawie.
Jakiś czas temu zostałam wybrana do spędzenia weekendu w hotelach Accor i mogę podzielić się z wami pokrótce moimi wrażeniami.
W piątek z samego rana (6:00) wyjechaliśmy z Wrocławia Polskim Busem.
W Warszawie byliśmy już o 10:20 a w hotelu zakwaterowaliśmy się o około 11:00.
W Warszawie byłam 3 lata temu. Bardzo ucieszyłam się, że teraz miałam okazję odwiedzić ją po raz kolejny.
Potrzebowałam jakiejś przerwy, aby zmienić klimat i zaczerpnąć nowych inspiracji w innym miejscu niż Wrocław.
Zakwaterowaliśmy się na Reduta w Ibis Hotel. Dużym plusem hotelu był fakt, że znajdował się niedaleko centrum. Kilka kroków od hotelu mieliśmy przystanek tramwajowy i zaledwie kilka przystanków do centrum.
Pokój hotelowy jest w sam raz na weekendowe wypady. Jeżeli szukacie miejsca w dobrej cenie - polecam.
Pokój hotelowy jest mały i może sprawiać wrażenie klaustrofobicznego - jednak później można się przyzwyczaić.
Nam nie zależało na luksusach, chcieliśmy mieć jak to się mówi "kawałek podłogi".
W pokoju znajduje się telewizor, łóżka są małżeńskie. Dodatkowo oświetlenie ledowe i jeśli zależy nam na przytulności - można uruchomić sobie ciekawe "świetlne efekty".
Brakuje lodóweczki - więc nie warto zabierać niczego, co mogłoby się zepsuć.
Do pakietu mieliśmy wliczone śniadania. Minusem śniadań jest to, że każdego dnia jest to samo - plusem, że jest to pewnego rodzaju stół szwedzki - różnorodność.
W hotelu nie mamy do dyspozycji czajnika w pokoju, ale w jadalni - możemy korzystać z gorącej wody z automatu oraz mamy automat z kawą.
Pakiet mini kosmetyków do pokoju jest dodatkowo płatny - dlatego warto mieć wszystko ze sobą jeśli chodzi o żele pod prysznic i szampony.
Hotel jest dla niewymagających turystów.
Wszystko byłoby super, gdyby nie to, że do Warszawy przyjechaliśmy nieco przeziębieni a zimny wiatr tylko pogorszył nasz stan.
Jednak mimo osłabienia udało nam się zwiedzić najważniejsze punkty jakie mieliśmy w planach.
Bardzo wypoczęliśmy i zebraliśmy siły na kolejne wyzwania.
Zachwyciła mnie ulica Nowy Świat.
Myślałam, że Warszawa to tylko zabiegane miasto, metropolia pełna ludzi chodzących jak w zegarku.
Ale o dziwo, spacery po starej części, zachwyciły mnie piękną architekturą, urokliwymi kamienicami i ciekawą atmosferą wokół. I nigdzie nikt się nie spieszył ;)
Pobyt w hotelu bardzo nam się sprawdził i kto wie, czy nie wrócimy tam jeszcze raz.
więcej o hotelu : klik
Kilka ujęć z Warszawy:
W piątek z samego rana (6:00) wyjechaliśmy z Wrocławia Polskim Busem.
W Warszawie byliśmy już o 10:20 a w hotelu zakwaterowaliśmy się o około 11:00.
W Warszawie byłam 3 lata temu. Bardzo ucieszyłam się, że teraz miałam okazję odwiedzić ją po raz kolejny.
Potrzebowałam jakiejś przerwy, aby zmienić klimat i zaczerpnąć nowych inspiracji w innym miejscu niż Wrocław.
Zakwaterowaliśmy się na Reduta w Ibis Hotel. Dużym plusem hotelu był fakt, że znajdował się niedaleko centrum. Kilka kroków od hotelu mieliśmy przystanek tramwajowy i zaledwie kilka przystanków do centrum.
Pokój hotelowy jest w sam raz na weekendowe wypady. Jeżeli szukacie miejsca w dobrej cenie - polecam.
Pokój hotelowy jest mały i może sprawiać wrażenie klaustrofobicznego - jednak później można się przyzwyczaić.
Nam nie zależało na luksusach, chcieliśmy mieć jak to się mówi "kawałek podłogi".
W pokoju znajduje się telewizor, łóżka są małżeńskie. Dodatkowo oświetlenie ledowe i jeśli zależy nam na przytulności - można uruchomić sobie ciekawe "świetlne efekty".
Brakuje lodóweczki - więc nie warto zabierać niczego, co mogłoby się zepsuć.
Do pakietu mieliśmy wliczone śniadania. Minusem śniadań jest to, że każdego dnia jest to samo - plusem, że jest to pewnego rodzaju stół szwedzki - różnorodność.
W hotelu nie mamy do dyspozycji czajnika w pokoju, ale w jadalni - możemy korzystać z gorącej wody z automatu oraz mamy automat z kawą.
Pakiet mini kosmetyków do pokoju jest dodatkowo płatny - dlatego warto mieć wszystko ze sobą jeśli chodzi o żele pod prysznic i szampony.
Hotel jest dla niewymagających turystów.
Wszystko byłoby super, gdyby nie to, że do Warszawy przyjechaliśmy nieco przeziębieni a zimny wiatr tylko pogorszył nasz stan.
Jednak mimo osłabienia udało nam się zwiedzić najważniejsze punkty jakie mieliśmy w planach.
Bardzo wypoczęliśmy i zebraliśmy siły na kolejne wyzwania.
Zachwyciła mnie ulica Nowy Świat.
Myślałam, że Warszawa to tylko zabiegane miasto, metropolia pełna ludzi chodzących jak w zegarku.
Ale o dziwo, spacery po starej części, zachwyciły mnie piękną architekturą, urokliwymi kamienicami i ciekawą atmosferą wokół. I nigdzie nikt się nie spieszył ;)
Pobyt w hotelu bardzo nam się sprawdził i kto wie, czy nie wrócimy tam jeszcze raz.
więcej o hotelu : klik
Kilka ujęć z Warszawy:
Urocza kawiarenka raptem z Alicji z Krainy Czarów - niepozorna z zewnątrz, zaskakująca w środku.
Kawiarnia, której inspiracją był serial "Przyjaciele".
Ja i mój balonik od Pabla :)
Muzeum Powstania Warszawskiego
Szkice więźnia -Muzeum Powstania Warszawskiego
Pizza z Pizza Hut niedaleko centrum
Centrum - Złote Tarasy i Hard Rock Cafe
Ja i balonik na rynku
Pałac Kultury
Nasz voucher na weekendowy pobyt
Warszawa ma kilka miejsc, które następnym razem będę chciała odwiedzić, ale może wy mi pomożecie i polecicie miejsca warte zobaczenia?
Jakieś ciekawe bary/ kawiarnie/ miejscówki kulturalne?
Dajcie mi znać w komentarzach :)
___________________
B U N N Y
1 komentarze
Super, że Ci się stolica podoba :)
OdpowiedzUsuńPurpurowyKsiezyc