Smak dzieciństwa. Wspomnienia z lat 90-tych.

By mysweetlittlebunny91 - 06:18:00

Dzisiaj troszkę z innej beczki.

Dopadło mnie jesienne przeziębienie, stąd od paru dni muszę leżeć w łóżku. Dzisiaj korzystając z wolnej chwili, nieco cofnęłam się w czasie i zechciałam napisać krótki post właśnie o latach 90-tych. 

A to wszystko zaczęło się od tego, gdy wczoraj pozwoliłam sobie leżąc w łóżku obejrzeć jedną z bajek (klasyków) Disneya. Od razu powróciły wspomnienia z tamtych lat...:)

Zacznijmy zatem od początku. 

Kto urodził się w latach 1990-1995 wie o czym teraz mówię :)

MODA

______

Trendy zmieniają się w bardzo szybkim (jak nie piorunującym) tempie. To co było modne w tym roku, za rok, może już leżeć nieużywane w szafie, bo wyszło z mody. 

Czy warto zatem przechowywać ciuchy co wyszły z mody? Jak się okazuje, to co kiedyś było modne teraz powraca. 

Wrócę też nieco do czasów mojego liceum. Uwielbiałam tworzyć swój indywidualny styl, nie podążałam wtedy zbytnio za modą. Nosiłam już wtedy właśnie (half-bun) i dzwoneczek na szyi (jak choker). 

Byłam bardzo rozpoznawalna. Moi znajomi i przyjaciele rozpoznawali mnie już z daleka właśnie po moim stylu bycia. Ponieważ koczki nie były w modzie, nikt wtedy nie myślał ich nosić.

Teraz już nikt by mnie nie znalazł w tłumie... Bo moda i trendy podyktowały co teraz jest modne i...

half-bun i chokery powróciły.

Pokazało to, jak wiele osób podąża za modą a nie kieruję się tym w czym mu dobrze i czy to mu w ogóle pasuje. 

Jakie było moje zdziwienie jak chokery ("tatuaże" na szyję w formie biżuterii) stały się hitem 2016 roku. Dodatkowo nie mówiąc o małych koczkach na czubku głowy (half-bun).

Cenię bardzo ludzi, którzy mają swój niepowtarzalny styl. Nie boją się wyróżnić z tłumu. Wiele znanych i wybitnych osób takich było. Po co być jak masówka. Nie potępiam podążania za tym co modne, ale to potrafi uzależnić... 

Może warto odciąć się i zobaczyć co tak naprawdę pasuje do mojej osobowości, stylu bycia - a nie bycie kopią innych. To potępiam. 

Nadal w wolnej chwili noszę swoje "bao" (half-bun), ale teraz czekam aż moda przeminie i znajomi znowu na spokojnie wyłowią mnie z tłumu <śmiech>. 

I wracając do mody lat 90-tych, tu fakt, że dużo osób miało / nosiło podobne rzeczy. Nie było po prostu zbyt dużego wyboru w sklepach. Nie zapomnę dzwonów (bleh..), sztruksowych spodni, dresów, adidasów na koturnach, chodaków, podkolanówek, czapek z siatki. 

Ale teraz jest podobnie - wiele osób chce być takich jak gwiazdy, celebryci.  Mało zna swój styl lub dopiero go szuka. 

____________

Kiedyś a teraz...


I tutaj też jakby dotknął mnie aspekt tego, że kiedyś mam wrażenie te więzi między ludźmi były bliższe. Wszyscy w bloku się znali... Wszyscy byliśmy równi, bo mieliśmy po tyle samo... No może był ktoś kto miał 'lepszy gadżet, sprzęt, ciuchy" ale nie było to tak widoczne, bo kiedyś nie było tylu dóbr. 

Teraz mamy wszystko... A więzi międzyludzkie są gorsze. Oczywiście też nie we wszystkich środowiskach, ale jak się z kimś spotykam to tylko słyszę " kto, co ma" a nie "jak się czujesz". 

Kiedyś przychodziłam do przyjaciół na ciasto, dużo rozmawialiśmy i wysyłaliśmy do siebie listy (ale jestem stara - tak listy, nie sms'y :)).

Mam sentyment do słodkich lat dzieciństwa, tego co było. Cieszę się tym co mam teraz, ale warto czasem troszkę cofnąć się w czasie i powspominać. 

Klasyka DISNEYA, kasety VHS, chokery, dzwony, serial "Przyjaciele" i wiele innych... to słodki smak mojego dzieciństwa.

A wy co jeszcze pamiętacie z tamtych lat? Ktoś w tych czasach jeszcze praktykuje pisanie listów? 

:)

BUNNY.



CHOKERY LATA 90-TE:




BUTY LATA 90-TE:




Tutaj wspomnienie dawnych gier, fryzur, słodyczy...


GRY LATA 90-TE:
kto grał? 



FRYZURY, OSOBISTOŚCI LATA 90-TE: 
znacie? 




SŁODYCZE LATA  90-TE: 

Co z nich jedliście?


zdjęcia do postu pochodzą z różnych źródeł.



zerknij też: MODA W PRL'U. 

  • Share:

You Might Also Like

4 komentarze

  1. wspomnienia :D <('90). Getry pod spódniczkę - to był koszmar! A chokery uwielbiałam, sama robiłam z koralików, tyle,że teraz mam świadomość, że to nie dla mnie.
    Co do stylu - zgadzam się (smuteczek) z Tobą. Ale zawsze było tak, że łatwiej jest płynąć z nurtem niż kopać własny strumyk. A gdyby w szerokim nurcie znaleźć swój prąd? Niekiedy to też się udaje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadza się. Ja powoli też eksperymentuje teraz z ubiorem, ale zawsze pozostaje wierna SH/ :)

      Usuń
  2. Wspomnienia wróciły, aż łezka w oku się zakręciła. To były czasy :D
    Nie raz się za nimi tęskni.
    Tak jak Ty uważam, że podążanie za modą nie jest fajne, choć tak bardzo powszechne.. cóż każdy robi jak uważa, pozostaje nam to akceptować :)

    www.kawa-z-mlekiem-pl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń