Krótka historia pewnej miłości... "

By mysweetlittlebunny91 - 05:49:00


"Nieujarzmiona złośnica"

Kiedy mamy prowadzą swoje dzieci do przedszkoli, gdzie ich dzieci będą spokojnie czekały na ich powrót - moja mama szuka przedszkola, w którym w ogóle będzie mogła mnie zostawić.

Dla mnie przedszkole było miejscem pewnego rodzaju izolacji, niczym klatka. 

Ciężko było mi się zaklimatyzować.

 Praktycznie każde zostawienie mnie w tym miejscu - kończyło się fiaskiem.

 Płacz, gorycz, histeria. 

Byłam nie do zniesienia - naprawdę. 

Intrygował mnie świat - bardziej natura, pewne zjawiska a nie jakieś tam siedzenie w placówce. 

Jako tak ciekawskie dziecko - czasem nie miałam świadomości, że mogę kogoś skrzywdzić czy zrobić komuś krzywdę. 

Bardziej brnęłam do tego, aby odkrywać ten nieznany dla mnie dotąd świat. 

Pierwsza wizyta w przedszkolu zakończyła się wyrzuceniem - i to dosłownie. 
Czułam, że jestem inna, bo pewnych rzeczy nie rozumiałam i nie dałam sobie wytłumaczyć. 

Podczas leżaczkowania w przeszkolu - jednej dziewczynce mrugała powieka - zaciekawiło mnie to tak bardzo, że wsadziłam jej z całej siły długopis do oka - patrząc co się stanie.

Sadystka? Nie, bardziej ciekawska dziewczynka - nieświadoma pewnych rzeczy. 

Nie muszę kończyć jak to się skończyło. 

To był mój ostatni dzień w tym przedszkolu.

___

Przedszkola zmieniałam jak rękawiczki. 

Nigdzie nie byłam w stanie się ostać dłużej niż kilka dni...

Odkąd pamiętam, zawsze miałam w sobie coś ze złośnicy. 

Bardzo często chciałam stawiać na swoim i byłam niezadowolona jak coś szło nie po mojej myśli.
 Gdyby tego było mało - bywałam złośliwa. 

Taka Złośliwa złośnica. 

Panie przedszkolanki wiedziały, że jestem trudnym dzieckiem - po co podejmować ryzyko, że coś zniszczy albo jeszcze narozrabia.

Od najmłodszych lat bywałam wredna wobec rówieśników. 
W przedszkolu niszczyłam dzieciom ich prace, zalewałam klejem ich kolorowanki, szarpałam dziewczynki za włosy.

Jakoś częściej wolałam bawić się z chłopcami i to właśnie z nimi znajdowałam wspólny język.

Kto by taką znióśł? 

Jednak w pewnym czasie ktoś taki sie znalazł. 




______

Mijały lata, okresy buntu, okresy ucieczek, okresy dorastania...

a w tym wszystkim szukanie wolności i poczucia zrozumienia.

Lata wzlotów i upadków.

A to wszystko po to by spotkać Jego. 
__

Na swojej drodze spotkałam wielu inspirujących ludzi, ale nikogo takiego jak On.



"List do Boga"

Mimo swojego jakże trudnego charakteru, pomimo ciężkiego dla mnie czasu, napisałam list do Boga.

Napisałam w nim, że jeśli mnie kocha niech ześle mi faceta o długich włosach, który będzie grał na gitarze i który mnie prawdziwie pokocha. 


Miałam wymagania co, nie? 

Prosto i na temat.

Prośby zostały wysłuchane. 



___



Po dwóch tygodniach poznałam Pawła. 

Chyba nikomu nie muszę mówić, że jako Złośnica na początku - myślałam, że to jakiś żart. 

Uh - ułożony, spokojny - co to za typ. 

No jak się później okazało to ten wyproszony w modlitwie typ z Nieba :)


 ________

"Mnie nie ujarzmi"

Z pewnością nie muszę nikomu opowiadać bajki o Mustangu. 

Mustang - koń, który pragnął wolności - do ostatniej chwili o nią walczył. 

Mój trudny charakter nie pozwalał mi zbudować relacji. 

Niczym ten mustang - hulaj dusza, piekła nie ma. 

______


"Kochać to znaczy...

dać komuś wolność i szansę."


"Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to, co oswoiłeś."



- Nie – odrzekł Mały Książę. – Szukam przyjaciół. Co znaczy „oswoić”?
- Jest to pojęcie zupełnie zapomniane – powiedział lis. – „Oswoić” znaczy „stworzyć więzy”.

Pablo mnie oswoił. 

Niczym tego mustanga. 


Choć brzmi paradoksalnie, chciałam wam zobrazować, że miłość jeśli cierpliwa jest - potrafi wiele zmienić i odmienić. 


_____

Mój mąż daje mi każdego dnia - powód do radości, uśmiechu, wstania z łóżka. 

Dzięki niemu - uczę się na nowo odkrywać świat. 

Dzięki niemu poznałam co znaczy "kochać". 

On każdego dnia mi poczucie bezpieczeństwa i kocham jego delikatny uśmiech, gdy patrzy mi prosto w oczy. 

On mnie oswoił.


Miłość to czas.

Nie przychodzi od tak...

Dużo czasu musiało minąć, żebyśmi oswoili swoją miłość, nauczyli się, jaka jest krucha i delikatna. 

Miłość to małe rzeczy każdego dnia.

Miłość to dawanie siebie drugiej osobie. 

Miłość to drobne gesty dla Niego.

Miłość to MY.

_________


 Co do pewnych rzeczy nadal jestem nieznośna. 

Ale jedno jest pewne. 

Pan Bóg postawił mi na mojej drodze człowieka, który znosi każdą z tych wrednych rzeczy. 

A dlaczego?

Bo mnie kocha. 

Prawdziwie.

Czy miłość dała mi wolność? 

TAK.

Mój mąż - ma do mnie ogromne zaufanie - a zaufanie to wolność. 


_______

Kochanie z okazji nadchodzących urodzin - chcę Ci powiedzieć, że zawdzięczam Ci tak wiele i pamiętaj jesteś dla mnie całym światem. 


Bo mój świat to TY.

Kocham Cię.



_________
B U N N Y 






Ja kocham go za to, że Jest. Tak po prostu. 




Jeśli chcecie komuś powiedzieć coś ważnego nigdy nie czekajcie na ostatnią chwilę 
i zawsze dziękujcie za to co macie. 

Każdemu z was życze kogoś, kto pokocha was takimi jakimi jesteście.



Miłego dnia! 










  • Share:

You Might Also Like

1 komentarze