Żyj w zgodzie z naturą - nowa droga.

By mysweetlittlebunny91 - 01:57:00

"Zmiany nadchodzą nie od razu - a z każdym kolejnym krokiem do przodu..." 


     Detoks trwa...A do jego końca zostało zaledwie 6 dni. 
Udało mi się wytrwać w pewnych postanowieniach, były chwile słabości - ale tylko na krótszą metę. 
Detoks dał mi sporo do myślenia. I wiecie co? Potrzebowałam, a raczej mój organizm - takiej przerwy. Odcięłam się od nałogowego zerkania co - gdzie - jak - kiedy? Aktualnie nie śledzę już wszystkiego tak jak kiedyś. Tak jak sobie obiecałam - poszłam w swoje pasje. Przez jakiś czas odbierałam tylko służbowe maile i wiadomości z fejsa - ale też o określonych porach i nie długo. 

Detoks dał mi spojrzenie nieco na moje życie z boku. Nie znoszę pędzić, a ten świat niestety taki jest - wszystko gna - czas to pieniądz. Mój blog ewoluuje. Po tym krótkim czasie - stwierdzam, że chcę żyć w zgodzie z naturą, częściej uprawiać sport i żyć w zgodzie ze sobą - oraz poznawać siebie - kim jestem i jak mogę się przyczynić do pomocy na tej ziemi. Przez dwa lata pisząc bloga zauważyłam - do czego mi bliżej. I kiedy widzę - to ile marek czy firm nakręca to błędne koło - mówię STOP! Nie chcę niczym szczurek w klatce napędzać tej machiny. 


Dlaczego tak żyjemy? 

        Ktoś znajomy mi powiedział, że może to kwestia tego, że w Polsce nie było długo nic - a teraz wielki boom - możemy mieć wszystko - i każdy chce mieć wszystko. Jednak, może to nie wina Polski - a tego,  że gdzie nie spojrzeć - jest konsumpcjonizm i to koło samo się nakręca. Pomimo, tego jest światło w tunelu - bo są kraje - które walczą z tym. Cała masa billboardów, reklam. Też tego spróbowałam i wiecie co - już mnie to nie kręci. Nie kręci mnie to bo, co dają Ci rzeczy? Jak dla mnie nic. Jeśli mają wartość sentymentalną to może i owszem. Ale - to jest płytkie. Potrzebowałam czasu, żeby się o tym przekonać. Każdy z nas jakby nie patrzeć sprzedaje się za rzeczy. Do każdego produktu - długopis gratis, paczka chusteczek lub inne coś - co jest gratisem a spowoduje, że sięgniemy po produkt. W niektórych - a może wręcz dla większości - wzbudzi to zgorszenie - no, bo jak nie kupić futra, albo napoju w plastikowym opakowaniu - i całej masy produktów kosmetycznych bo trzeci dostaniesz gratis? 



Moja planeta Ziemia

        Żyć w zgodzie z naturą. Dla mnie to - być jej częścią i pamiętać o tym by o nią dbać. Kupować świadomie. Nie myśleć tylko o sobie, ale też o innych ludziach i istotach co na niej mieszkają. Życie tu i teraz daje mi o wiele więcej. O swoich dalszych przemyśleniach opowiem wam niebawem. 
Tymczasem - co my możemy zrobić? Ja zdecydowanie szukam alternatyw - by zrezygnować całkowicie z kupowania plastiku a zastąpić go czymś innym biodegradowalnym lub choćby szklanym. Chcę kupować kosmetyki bio lub robić je sama. Chcę gotować w domu z lokalnych produktów niż kupować chemiczne gotowce  (ale tego akurat udaje mi sie unikac - co do jadania gotowych rzeczy). Chcę korzystać z darów ziemi niż faszerować się chemią. 


Od czego zacząć? 

            Otóż, zdaje sobie sprawę, że nawet jakby się poświęciło masę czasu na szukaniu zdrowych alternatyw - to i tak nie uzdrowi się całego świata. Bo na nas jest wręcz wymuszane, żebyśmy jedli niezdrowo i pili z plastikowych opakowań - bo tego jest cała masa - i wiadomo, ktoś komu chce się pić czy jeść - nie będzie szukał kilka godzin po mieście - napoju w szklanym opakowaniu czy jedzenia 100km dalej - tylko zje tam, gdzie ma najbliżej (czyli Mcdonalds lub KFC, co nie? :)

Ja tak jak pisałam w ostatnim poście - chcę, aby zmiany zachodziły - małymi krokami. I chcę poczuć te zmiany. Na razie to początek drogi - ale czuję, że zmierzam w dobrym kierunku. 

Bo dobroć wraca. 


          Ze swojej strony powiem tyle - że pomimo wielu przeciwności - ja chcę wybierać świadomie. To mój wybór. Nawet jeśli miałabym być jedynym człowiekiem na ziemi co tak czyni - chciałabym być tym co posiada ostatnie drzewo (obejrzyj bajkę LORAX). Bo to my kreujemy przestrzeń wokół nas - i to od nas zależy jak będziemy chcieli żyć. 

Nie chcę traktować swojego ciała jak śmietnika, w które wrzucam coś co mnie niszczy i powoduje choroby - chcę je karmić tym co daje natura. Zobaczymy na ile tak się da. 

I to nie znaczy, że nie sięgnę po słodycze - sięgnę bo je lubię - ale będę szukać alternatyw - może pewnego dnia sama sobie zrobię chipsy z batatów lub marchewki... i tak powoli będzie dokonywać się przemiana na lepsze :) 

Nie poddaję się i idę dalej. 



Pamiętaj - życie jest tylko w Twoich rękach. 


I nie narzekaj, że świat jest zły - bo swój świat możesz zmienić tylko Ty sam.


Doceń to co masz - bo masz wiele a może jeszcze o tym nie wiesz. 

Dziękuj Bogu za każdy dar - a wtedy dokona się przemiana. 




B U N N Y 


A czy u was zaszły jakieś zmiany w życiu na lepsze? 
Co spowodowało, że zaczęłyście żyć od nowa? 

Czekam na wasze komentarze :)


PS - jak zauważyliście na moim insta jest teraz więcej zdjęć ze świata przyrody. 
To prawda - bo nie mogę się na nią napatrzeć i przestać podziwiać jej piękno. 

Zostawiam was z moimi zdjęciami robionymi telefonem komórkowym: 

















  • Share:

You Might Also Like

0 komentarze