Q&A cz.2

By mysweetlittlebunny91 - 10:53:00

Hola!

Kontynuując moje Q&A (poprzednie zobacz : tutaj) , dziś podzielę się z wami, moją prywatną historią.

Ostatnio po przerwie, dostałam od was motywację do tego, aby jednak przed styczniem napisać kilka postów. 

Otóż padły pytania - skąd ta przerwa, dlaczego ten detox od mediów? 

Odpowiedzią jest pewna "dolegliwość/choroba", która od pewnego czasu nie daje mi spokoju - a mianowicie tężyczka. 

Nie lubię się ani tym chwalić, ani nad sobą użalać, stąd kryłam się z tym od dłuższego czasu. 

Wcale nie łatwo jest o tym mówić, dzielić się tym z innymi. 

Kiedy jednak coś takiego Cię dotknie, masz poczucie, że to rodzaj walki. 

Wtedy zaczyna się doceniać każdą chwilę, kiedy można normalnie funkcjonować. 

Dlatego też poczułam, że muszę jak to się mówi, wyjść na pustynię. 

Odciąć się na jakiś czas ze świata mediów, by na spokojnie odetchnąć.

Ten czas był ciężki, ale dzięki niemu stałam się silniejsza. 

___




11.  Co to jest tężyczka i skąd się ona bierze - kilka słów o mojej przypadłości. 


Tężyczka to wg definicji słownikowej: 

"Tężyczka to objaw, charakteryzujący się niekontrolowanymi, często bolesnymi skurczami lub drżeniami mięśni oraz nieprzyjemnymi mrowieniami (zwanymi parastezjami), które mogą trwać różnie długo. Wystąpienie tężyczki związane jest ze zwiększoną szybkością przekazywania sygnałów pomiędzy nerwami a mięśniami, tzw. nadmierną pobudliwością nerwowo-mięśniową. Pierwiastkiem, który bierze istotny udział w procesach przekazywania impulsów nerwowo-mięśniowych jest wapń. Dlatego właśnie zmniejszenie stężenia wapnia we krwi (hipokalcemia), któremu często towarzyszy zmniejszenie stężenia magnezu (hipomagnezemia) i potasu (hipokaliemia), prowadzą do występowania tężyczki." 


Jej objawy: 
Pierwszym objawem tężyczki jest uczucie mrowienia, głównie w opuszkach palców rąk i wokół ust. Następnie występują bolesne skurcze mięśniowe. Rozpoczynają się od rąk (tzw. ręka położnika – maksymalne zgięcie wszystkich stawów 4. i 5. palca, przy jednoczesnym wyproście kciuka, palca wskazującego i środkowego). Następnie przechodzą na przedramiona, ramiona, twarz (skurcz powiek, skurcz mięśni wokół ust, tzw. usta karpia), klatkę piersiową oraz nogi.
Mogą także wystąpić: światłowstręt, podwójne widzenie, skurcz mięśni krtani, skurcz oskrzeli, ból w klatce piersiowej, kołatanie serca, migrena, utrata przytomności z towarzyszącymi drgawkami (co można pomylić z padaczką). źródło: link

Z początku nie mogłam wg się pogodzić z tym, że to jest choroba. Myślałam sobie, że to tylko nerwica. Później jednak się okazało, że jest to coś poważniejszego niż myślałam. Jeszcze do końca nie wiadomo, skąd dokładnie się ona bierze, ale jedno jest pewne - trzeba umieć walczyć i nie poddawać się w tej walce. 

Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie jej ataki. Powiem wam, że od tego momentu inaczej zaczęłam postrzegać świat. Naprawdę zobaczyłam jak pędzimy, nie bacząc na nasze zdrowie, przyjaciół. 

Praca jest ważna, ale nie najważniejsza. Pomyśl, przez chwilę - czy żyjesz tylko pracą czy też dla innych? 

Ja pogodziłam się poniekąd z tym, że ze swoją przypadłością jest ciężko żyć i nie ma lekko, tymbardziej, że dla pracodawców jest to niedopuszczalne, że ktoś mu choruje. 

Nie ukrywam, że kilka razy myślałam, że zejdę z tego świata - ale to bardziej strach i lęk napędza symptomy i bardzo ważne jest żeby zachować trzeźwość myślenia.


Jeśli ktoś z waszych bliskich ma podobne objawy, nie lekceważcie tego. Nie zostawiajcie go samemu sobie. 

Najcięższe w tej chorobie nie jest to, że drętwiejesz i masz świadomość ataku, ale chyba też fakt, że jesteś sam. 

Niedawno lekarz mi powiedział, że bardzo ważni są bliscy. Aby byli przy nas i nas wspierali. 

Takie coś może spotkać każdego z nas. Nie wolno tego bagatelizować i lekceważyć. Wspierajmy się, rozmawiajmy.

Na chwilę obecną mam duże wsparcie męża i bliskich. Nie ma osób bez problemów, każdy z nas się z czymś boryka w swojej 'samotnosci'. O chorobach nie łatwo mówić otwarcie. Ale w tym wszystkim trzeba odnaleźć sens i walczyć mimo trudów. Bardzo pomogła mi modlitwa i cisza.

Bardzo, ale to bardzo podziwam ludzi bez rąk, którzy malują piękne obrazy, ludzi, którzy mimo swoich chorób - pokonują swoje ograniczenia i bariery.

Czasem trzeba z czegoś zrezygnować, aby coś zyskać. 

Ja zrezygnowałam z tego pośpiechu na rzecz spokoju i slow life. 


Nie da się oczywiście żyć w pełni slow w tym zabieganym jakże świecie, ale warto starać się zatrzymać właśnie na rzecz choćby własnego zdrowia.

Aktualnie staram się z nią normalnie fukcjonować, modlę się w myślach, aby objawy ustapiły, ale dzięki niej nauczyłam się dostrzegać piękno życia i świata, doceniam każdą chwilę, realizuję swoje cele i marzenie :)

W Polsce mało kto wie o tej chorobie. Czasem osoby na nią cierpiące, mylą ją z nerwicą właśnie. 

Dodatkowo osoby doknięte tą chorobą raczej nie powinny latać samolotem - przekonałam się o tym na swoim przykładzie i są wycofane z życia zawodowego z powodu niemożliwości wykonywania prostych czynności, gdy następują drżenia i drętwienia. Nie można pić za bardzo kawy i alkoholu - bo one również zakłócają nasz organizm i powodują drgawki.

ps - Jeśli macie podobne symptomy, szukacie pomocy, chcecie się poradzić, zachęcam pisać do mnie na priv, napiszę swoje sposoby na walkę z tą chorobą.

Będę wdzięczna też o głosy osób zmagających się z tężyczką, jak sami sobie radzą.


12. Co jest Twoim sposobem na walkę ze stresem? 

Bajki Disneya. Można powiedzieć, że każdą znam na pamięć i uwielbiam je oglądać na okrągło jak mam doła.

Mój mąż - który zawsze znajdzie sposób by mnie pocieszyć. 

Malarstwo - daje mi przestrzeń i mocno wycisza. Pozwala mi przelać emocje na płótno.

Muzyka - i tu równie - zależy od mojego nastroju - ale uwielbiam sobie do niej przygrywać na gitarze lub śpiewać. 

Kiedyś też bardzo dużo tańczyłam - taniec również wyzwalał sporo emocji i pozwalał je opanować.

Dobra książka, kocyk i kakałko - to chyba największy chill.

No i odskocznie jak podróże - morze, góry. 

Spotkania z przyjaciółmi.

Prowadzenie bloga, udział w konkursach.

NATURA.










zdjęcia via Pinterest


Tak więc wybywam myślami w góry, a was pozostawiam z refleksją -
 co przed świętami warto zrobić dla innych. 

Nie ma co patrzeć wstecz, naprawdę warto cieszyć sie z tego co mamy. 

Zatrzymać się, podumać nad swoim życiem. 

Czekam na kolejne pytania od was do Q&A. 

A tymczasem, uciekam. 

Miłego wieczoru.



B U N N Y















  • Share:

You Might Also Like

1 komentarze